Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Eli Makower-Tom II.pdf/119

Ta strona została uwierzytelniona.

— Ależ i jak jeszcze! Niech-bo pan wyobrazi sobie, jakie ja życie zmuszony jestem prowadzić na wsi! Nuda, jednostajność i perspektywy na przyszłość żadnéj! W przeszłym roku miałem jechać do konserwatoryum, aby kształcić się daléj w muzyce; ale ojciec piéniędzy nie miał i znowu zostać w domu musiałem. W moim wieku, przy moim talencie, smutno doprawdy tak marnować się w zakącie. Gdyby ojciec sprzedał Łozową, zamieszkalibyśmy w mieście jakiemś i zaraz wszystko byłoby inaczéj.
— Chętnie postaram się o spełnienie życzeń pańskich, odpowiedział Porycki i przeszedł do salonu, w którym Lila, niecierpliwie oczekując jego zjawienia się, z roztargnieniem słuchała przewlekłéj i poetycznemi cytatami naszpikowanéj mowy siedzącego przy niéj Fabiana Łozowicza.