Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Eli Makower-Tom II.pdf/183

Ta strona została uwierzytelniona.

dziś istniejące, obalonemi zostaną przez nowe idee i nowych ludzi? co wtedy nowi ludzie uczynią? co wtedy na ziemi panować będzie?
Była tak zajętą przedmiotem swych rozmyślań, że zapomniała o niezwykłych w téj porze odgłosach na dziedzińcu i o przyczynie przedchwilowego oddalenia się ztąd jéj towarzysza.
Po twarzy Poryckiego przesunął się wyraz głębokiego zadowolenia. W pytaniu Lili, niespodzianie zadaném, ujrzał myśl jéj pracującą i zwracającą się we wskazanym jéj przez niego kierunku. Milcząc jednak i uśmiéchając się zbliżył się do krzesła, na którém siedziała młoda kobiéta i powoli, troskliwie owinął ją szczelniéj ciepłym szalem, który wśród zadumy swéj opuściła ze swych ramion. Podziękowała mu uśmiéchem pełnym tłumionéj jeszcze, ale nawskroś ją widocznie przenikającéj czułości. Oczy ich spotkały się i ręce połączyły w chwilowym uścisku.
Porycki wrócił na dawne swe miejsce, ale zamiast usiąść, pozostał w stojącéj postawie, z ramieniem wspartém lekko o rzeźbiony gzyms kominka. Jaskrawe światło płomienia uwydatniało w pełni zarysów kształtną, piękną postać jego i na twarz mu rzucało migotliwe, różowe błyski. Kibić Lili tonęła w cieniu; popiersie jéj tylko, wychylone z za ekranu, błyskało pod światłem ognia złotemi ozdobami, strojącemi pierś jéj i głowę, jedwabistym połyskiem kruczych warkoczy i dwojgiem oczu wielkich, czarnych, rozpalonych marzeniem jakiémś niespokojném, na poły rozkoszném, na poły dręczącém.
— Ildefonsie! powtórzyła, nigdy jeszcze w życiu swojém nie myślałam o rzeczach tak ważnych i zawiłych... Ciekawa jestem... co będzie na świecie wtedy, gdy stanie się już