Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Eli Makower-Tom II.pdf/319

Ta strona została uwierzytelniona.

ca wyczytać najskrytsze uczucia jego i myśli. I wyczytał... Nie bez pewnego zdziwienia nawet ujrzał szczególną zmianę, która od wczorajszego wieczoru zaszła w powierzchowności syna Elego. Cera jego bledszą dziś jeszcze była niż zwykle, zaczerwienienie i lekka nabrzmiałość powiek zdradzały noc bezsennie przebytą, wyraz czarnych oczów stał się napoły posępnym, napoły potężną jakąś namiętnością rozgorzałym. Wczorajsze widać opowiadanie o mądrym Icku i Kalifornii, bez szczególnego, z góry powziętego zamiaru dokonane, głęboko zapadło w umysł młodzieńca i rozpaliło jego wyobraźnię, do najwyższego stopnia podniecając trawiącą go żądzę zysków i użycia, wielkich bogactw i wielkich honorów. Teraz był-to już dla Klemensa materyał wybornie przysposobiony. Wraz ze zmianą interesów i usposobień głównego agenta, do którego wozu fortuny był się przyczepił, tracił on perspektywę wyrobienia sobie położenia jakiego. Nie mógłże więc teraz uczepić się znowu skraju szaty kogoś innego? Abramek rozłożył przed sobą grubą, drobno zadrukowaną księgę i niewielką lecz bardzo szczegółową mapę. Klemens przeszedł się parę razy jeszcze po pokoju, aż stanął przy szafie ogniotrwałéj i uderzył dłonią o żelazną jéj ścianę.
— O! rzekł z uśmiechem, gdybym ja tylko posiadał to, co się znajduje tutaj!
— Nie tak to tam wiele tego jest, jak pan Klemens myśli! ozwał się Abramek. Jego piéniądze w obrotach ciągłych. Tylko że w przeszłym tygodniu kilka tysięcy rubli zarobił, a kilka odnieśli mu Żydki, co u niego pożyczali. On tymczasem te piéniądze tu położył, ale jak wróci, to zaraz je znowu w świat puści.