Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Eli Makower-Tom II.pdf/358

Ta strona została uwierzytelniona.

włosach igrał mu rubinową wstęgą... A dusza jego?.. O! jeżeli gdziekolwiek, po za tą ziemią kędyś wysoko i daleko, istnieje przybytek, w którym gromadzą się dusze co ztąd, jak ptaki, odleciały — to dusza izraelskiego starca tego podążyła w sfery najwyższe i połączyła się z duszami wszystkich tych, którzy wielkimi i świętymi byli nie przez panowanie nie przez blask zewnętrznych bogactw lub powierzchowności cnót, ale przez dosięgnięcie pojęciem, najwyższych, najświętszych prawd ludzkości, przez zawieszenie uczuć i wzroku na świetlistych szczytach jej ideałów!
Czy zaśmiejecie się zemnie, czytelnicy moi, jeżeli wam powiem że w Żydzie Judelu, w owym krawcu ubogim, który przez lat dziesiątki żył suchym kawałkiem chleba i w podartém obuwiu roznosił sporządzone przez się roboty po okolicznych dworkach, że w tym wyrobniku pokornym, cierpliwym, nieuczonym i nieznanym mieszkała wielka, błogosławiona dusza?