Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.1 009.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
I.

W jednem z większych miast prowincjonalnych, posiadającem kilkadziesiąt tysięcy ruchliwej i dość zamożnej ludności, stał duży, dwupiątrowy dom z trzech stron otoczony ogrodem, a z czwartej posiadający obszerny dziedziniec rozdzielony z ulicą wysokiem żelaznem ogrodzeniem. W środku ogrodzenia tego była brama na klucz zamknięta, obok niej również zamknięta furtka; a gęsto zasadzone od strony domu krzewy głogów i berberysu nie dopuszczały wzroku przechodniów w głąb podwórza.
W pogodny, a nieupalny dzień majowy, podwórze to nie brukowane, zdobne w trawnik, rozliczne klomby z kwiatów i krzewów i w kompas bielejący w środku, zapełnione było rojem panienek różnego wzrostu i wieku, z których jednak najstarsze nie miały więcej nad lat szesnaście. Jedne z nich kopały grzędki, inne chodziły zwolna po źwirowanych ścieżkach, trzymając się pod ręce — inne jeszcze siedziały na ławeczkach, lub trawnikach pod cieniem krzewów i drzew. Przez otwarte okna pierwszego piętra rozlegał się gwar mnóstwa młodziutkich, kobiecych głosów podobny temu, który napełniał dziedziniec, i kiedy niekiedy ukazywały się przez nie