Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 092.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mamo? — zapytał żartobliwie.
Oui, przywiozłam ci jeszcze nécessaire tualetowy, figure-toi, c’est de l’argent ciselé, kosztuje mnie sto talarów, ale też jest d’une elegance parfaite pour un jeune homme. Miałam taki sam, zastosowany tylko naturalnie do potrzeb damskich, ale nie wiem gdzie mi się podział. Ryta, ma cher, czy nie wiesz, ce qu’est devenu mon nécessaire?
Vous l’avez perdu maman, — odparła z flegmą Ryta.
Mon Dieu, oui, je l’ai perdu, et ou est-ce que je l’ai perdu?
— Jadąc z Drezna do Wrocławia.
Au fait, tak jadąc z Drezna do Wrocławia, zostastawiłam gdzieś na stacji mój nécessaire.
— Czy zawsze tak często gubisz swoje rzeczy moja mamo? — zapytał Tozio.
Ah, mais oui, c’est mon malheur! Wyobraź sobie, mon fils, że robiąc przeszłego lata wycieczkę do Saskiej Szwajcarji, wzięłam z sobą znaczną część mojej biżuterji, bom miała na widoku kilka zabaw w jednem ze znajomych miast, przez które przejeżdżać musiałam. Przyjeżdżam na miejsce, znoszą moje paki z rzeczami do mieszkania, pudełka z biżuterją nie ma. Przeraziłam się nadzwyczajnie i poczęłam szukać, śledzić publicznie. Pokazało się, że pudełko stało w głębi powozu, którym jechałam i ja wyciągnęłam je ogonem od sukni.
— I cóż, znalazła się biżuterja?
— Gdzie tam! oddano mi tylko pudełko z jednym pierścionkiem w środku i nigdy nie mogłam dojść, kto zabrał resztę znajdujących się w niem rzeczy.
Przy wspomnieniu o straconej biżuterji, westchnęła pani szambelanowa, ale wnet zaczęła mówić o czem innem.
Tozio zwrócił się do siostry,