Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 186.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Et figures-vous chére madame Camille, — zwróciła się do niej pani D, — że moja siostra wierzy w pogłoskę, jakoby pan Kloński był tak szalenie zakochany w kimś bardzo pięknym i powabnym, że z tej miłości właśnie zachorował!
— Najzupełniej w to wierzę, — odpowiedziała panna Karolina.
— Czy pani Klońska uwiadomiona jest o tej pogłosce? — z pewnym pospiechem zapytała Kamila.
— O tak! — zawołała pani D. — Ta poczciwa pani R. dziś już przed południem włożyła swój czepek ze strusiemi piórami i pobiegła opowiedzieć o tem co mówią, pani Klońskiej, rozumie się, że nie o zazdrości i Ordynacie, vous comprenez, byłoby zbyt drażliwem, ale o tem, że jej mąż zachorował z miłości dla innej kobiety. Potem zaraz wpadła do nas jak bomba w swojej krynolinie mającej pół wiorsty kwadratowej obrębu i zdała nam całą relację z widzenia się swego z panią Klońską.
— I cóż opowiadała? — z niezwykłem zajęciem zapytała Kamila.
— Opowiadała, że znalazła Celinę zmizerowaną ogromnie, co przypisuje ona wyłącznie jej stanowi, a ja wyrzutom sumienia. Po wszystkich powitaniach i kondolencjach, kiedy pani R. powiedziała jej już to, z czem do niej przybyła, Celina zarumieniła się tak, jakby krew miała jej natychmiast trysnąć z twarzy i odpowiedziała bardzo zimno, że wcale nie wierzy w to, aby mąż jej kochał kogo innego; ale pani R. zauważała, że wcale jest inaczej, że przeciwnie, wierzy w to zupełnie. Oprócz tego dowiedziała się pani R. od kogoś, że pani Celina sama od dawna to już spostrzegła.
— Biedna kobieta! — rzekła zcicha Kamila.
Dwie siostry zamieniły między sobą złośliwe spojrzenie.
— I nie ciekawa jesteś ma belle madame Camille, kto