Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 220.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

groźne, to litosne, to piorunujące, to żałośliwe, a wszystkie powtarzały jedne wyrazy:
— Matko! matko! cóżeś uczyniła z twoją córką?
Pomarszczone czoło jej tarzało się w pyle, a siwe włosy roztargane, okręcały bolem i przestrachem ściśnięte gardło.
Kilka razy służąca Kazia znalazła panię swą leżącą w omdleniu przed krucyfiksem, ale za każdym razem miała sobie zlecone najzupełniejsze przed panią Grabiną milczenie.
Nic nie ma wstrętniejszego w naturze ludzkiej, nic na nią zgubniej nie oddziaływa, jak ciemności. Wśród nich wszystko rośnie przed oczami człowieka w olbrzymie rozmiary; drobniuchna iskierka wydaje się płomieniem, lekki szelest hałasem. Człowiek wolałby widzieć najstraszniejsze rzeczy, byleby widzieć je oczami ciała, wyraźnie, a nie domyślać się ich i odgadywać wyobraźnią, tą królową i tworzycielką mar ciemności: duchowe straszniejsze są stokroć od fizycznych cieniów.
Widzisz przed sobą nieszczęście straszne, ale wyraźne i nieuniknione, a więc spotkać je możesz hardem czołem i mężnem sercem, cierpiąc, ale milcząc, a może i walcząc; ale inaczej jest gdy nieszczęścia tego nie widzisz, lecz tylko czujesz je w powietrzu, w koło siebie, zaczajone, chwytające cię za gardło, a nie znasz jego kształtu, nie wiesz z której strony nadchodzi, ani jaką broń masz przeciwko niemu pochwycić, ani nawet czy bronić się masz prawo i siłę. Jak ślepy, który czuje gorejący w pobliżu płomień, a nie wie kędy go ma ominąć, wijesz się w obawie i ciągłych paroksyzmach walki życia ze śmiercią i żadna chwila nie jest ci bezpieczną i wołasz w przerażeniu: — Niech umrę, ale niech wiem, że mam umrzeć!...
W takim stanie ciemności duchowych stokroć gorszych od jawni nieszczęścia, była matka Kamili, preczuwając i do-