Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 055.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

mniej ufny wzrok podnoszę. Nie mam nikogo na ziemi, ktoby mi dłoń pociechy i wsparcia podał, bo matka moja umarła, braci ani sióstr nie miałam nigdy, a zbyt dumną jestem, by ku obcym wyciągnąć ramiona. Więc samotna wśród niezgłębionych cierpień, obudzona wśród długich ciemnych nocy, zapuszczam myśl niespokojną w zagadki mego losu i pytam Boga: dla czego mnie niewinną skazał na powolne całego życia konanie? dla czego on ojciec, opuścił mnie dziecko swoje? Czyliżby nie był Bogiem dobroci i mądrości, za jakiego dotąd Go miałam? Czyliżbyż w niebie takież jak tu na ziemi niesprawiedliwe panowały wyroki? Czy może cnota jest prostem urojeniem, które ja dotąd za prawdę miałam? Czy nie lepiej mi będzie, jeżeli pogodzę się z występkiem i wesoło a swobodnie używać pocznę dostatków, które źródło mają w zagubie ludzkiej? Pytania te odpycham od siebie z trwogą, ale wracają one do mnie i znowu pytam siebie nieszczęsna: czy to wszystko, w co tak święcie dotąd wierzyłam, godne jest wiary?...
— Zatrzymaj się! zatrymaj nieszczęśliwa! — zawołał piorunującym głosem zakonnik, — potok bluźnierstw wypłynął z ust twoich, nad któremi posiadł władzę duch złego! Jak śmiesz roztrząsać to, czego nędzny rozum ludzki dotykać nie powinien? jak śmiesz zadawać pytanie temu, w kogo ślepo wierzyć powinnaś? Ślepo, ślepo wierzyć! czy rozumiesz to wielke słowo? Dusza, w której świętość obrała swe mieszkanie, o nic nie pyta, lecz z pokorną rezygnacją przyjmuje wyroki najwyższe. Wiedz i pamiętaj o tem, że rozum ludzki prowadzący człowieka do badań i pytań jest złem najwyższem, ślepa wiara najwyższem dobrem. Wszystkie rozumowania, to podszepty djabelskie. Milczeć, korzyć się i wierzyć, oto jedyna droga do zbawienia. Widzę, że nie jesteś w stanie łaski, ale w stanie grzechu. Upamiętaj się, wierz ślepo, cierp