Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 056.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

w milczeniu, nieś krzyż swój z radością, a teraz za twoją pychę, za bunt twój, za bluźnierskie twoje wątpliwości idź i pokutuj!
To mówiąc, powstał z twarzą rozognioną, zapadłemi i pałającemi oczami.
Kamila podniosła ku niemu wzrok pełen niezmiernego bolu.
— Ojcze Innocenty, — rzekła, — czy nic już więcej mi nie powiecie, żadnej innej, bardziej ludzkiej nie podacie mi rady?
— Idź i pokutuj! — powtórzył zakonnik, podnosząc rękę ku naprzeciw wiszącemu obrazowi Chrystusa.
Gdy to mówił, na wieży kościelnej zegar wygłosił ósmą wieczorną godzinę, a zarazem wśród murów kościelnych rozległ się donośny głos dzwonka.
— Dzwonią na Silentium, — rzekł zakonnik. — Reguła zabrania nam mówić od chwili ostatniego uderzenia tego dzwonka. Gdy echo jego przebrzmi w murach klasztoru, każdy z nas powinien znajdować się w swojej celi, myśląc tylko o Bogu i śmierci, która każdej chwili przybyć może. Muszę więc odejść; niech Pan będzie z tobą córko i nawróci ku sobie zbłąkane serce twoje. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Po chwili biała postać zakonnika znikła wśród klasztornego zmroku, a Kamila zwróciła się ku obrazowi ukrzyżowanego Chrystusa. Na twarzy jej płonęły dwa gorączkowe rumieńce świeżo doznaną wyciśnięte boleścią.
Więc i tu jeszcze nic nie znalazła, nic, żadnego środka ratunku!
Jechała tu z myślą, że na łonie religji choć na chwilę spocznie zmęczone jej serce, z nieokreśloną nadzieją, że człowiek tak blisko Boga stojący, wskaże jej drogę, na którejby