Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 130.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

moralnie i umysłowo i jestem pewna, że wkrótce wszedłszy na drogę pracy i czynów, stanie się człowiekiem, którego ze szczęściem i chlubą będziesz mógł nazwać synem swoim.
„Jakim sposobem dokonało się to przeobrażenie jego, długoby opisywać, był to szereg smutnych wypadków i zajść, które wstrząsnęły umysłem Stanisława i obudziły w nim dobre strony jego natury. Wiele, bardzo wiele dopomagało ku temu życie rodzinne, widok dziecka i miłość dla mnie, której nie zagubił wśród szałów swych i uniesień.
„Ojcze drogi, wierz mi, że jest to jedno z najszlachetniejszych serc, jeden z najzdolniejszych umysłów jakie być mogą. Grzeszył i błądził, to prawda, ale jestże na ziemi człowiek bez grzechu, a winy Stanisława czyż nie pochodziły po największej części ztąd, że zaniedbywano w dzieciństwie jego kształcenie umysłowe i gdy dorósł, nie wzwyczajono go do pracy, nie wzbudzono w nim żadnej miłości i idei, ale puszczono w świat, między złe i niebezpieczne towarzystwo, z piersią wrzącą pragnieniem uciech, dłońmi pełnemi złota, służącego do ich utrzymania.
„Jak mi to wyznał w jednej z tych cichych, serdecznych spowiedzi, które są możebne tylko między ludźmi bardzo i ściśle połączonymi myślą i miłością, od paru lat toczyła się w nim walka dobrego i złego. Dobre zwyciężyłoby może daleko prędzej, gdyby nie spotkał był tego niezmiernie niebezpiecznego człowieka, człowieka bez czci i sumienia, tego gracza nazwiskiem Graba, który szatańską leżącą w nim siłą pociągając, wiódł go jeszcze na czas jakiś w życie, do jakiego się był zaprawił od młodu. Teraz z dumą i szczęściem nieopisanem patrzę na wspaniałe czoło jego, na które niby promień Boży codzień zda się silniejsza i bardziej jasna spływa powaga i myśl dojrzała. W oczach jego spostrzegam coraz częściej to zamyślenie i te błyski energji, które obie-