Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.1 024.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wszakże, posagową swą majętność, Radlin, z niezmiernie zależnéj i w karbach trzymanéj dzieweczki została panią domu, i nie byle jakiego, ale bardzo pięknego, zamożnego i wygodnie, wytwornie nawet urządzonego. Dwudziestoczteroletni młodzieniec od razu jakoś zjednoczył się z warunkami, jakie wkładały na niego obowiązki i uczucia rodzinne; upodobanie, które znajdował w pięknéj pannie, przemieniło się powoli w przyzwyczajenie do niéj i głębokie przywiązanie; wzorowym był mężem dla Herminii, która wzorową także była żoną; postępując w lata, stała się rozmowniejszą, niż była za czasów panieńskich; w życiu domowém okazywała nawet wiele stanowczości charakteru, a dawniejsze rumieńce i nieśmiałe uśmiechy przemieniła w pewną surowość układu, która czyniła ją wprawdzie nieco sztywną i suchą, ale zarazem nadawała jéj godność i powagę, dobrze przystające pani możnéj, żonie cnotliwéj i matce czworga dzieci. Państwu Brochwiczom bowiem, w rok po ślubie, urodził się syn, ochrzczony imieniem Maryana, a przez rodziców nazywany Marysiem, w kilka lat późniéj córka, Joanna, pieszczotliwie i z francuzka przezwana Żancią, potém jeszcze jeden syn — Leon czyli Loś, a potém jeszcze jeden — Jarosław, czyli Roś. Dzieci były piękne i zdrowe, wzrastały w domu rodziców, jak młode pisklęta w obszerném i miękko usłaném gnieździe bocianiém. Do tego gniazda, od czasu do czasu, zjeżdżali się sąsiedzi i bawili się