Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.1 163.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

z przyczyny jakich dokumentów, które przepisywałem z polecenia adwokata W., a potém odnosiłem osobiście panu Natalskiemu. Znajomość ta jednak krótka nie mogła naprawdę nazwać się znajomością; w początku dopiéro téj jesieni, adwokat W. powiedział mi, że państwo Natalscy poszukują nauczyciela języka angielskiego dla swéj córki, i zapytał mnie, czy nie chciał-bym podjąć się udzielania żądanych lekcyi. Przystałem na to tém chętniéj, że pan W. zdawał się do zgodzenia się mego przywiązywać pewną wagę, ja zaś wiele mu winien jestem. Przytém jedna więcéj godzina lekcyi codziennie, przynosiła mi widoczną korzyść, nie przynosząc szkody żadnéj i bez tego bowiem, siostra moja Anna zastępowała mnie w sklepie w czasie, gdy udzielałem korepetycyi matematyki dwom dorastającym i do tutejszego gimnazyum uczęszczającym chłopcom. Umie zaś ona obchodzić się ze sklepem tak dobrze, jak ja, i z téj strony mogłem być zupełnie spokojnym.
— Tak więc — rzekł Maryan — jesteś nauczycielem pięknéj Tośki. Przypominam sobie w istocie, że, zaraz po przybyciu do Wilna, państwa Natalskich, pannę Teofilę ogarnęła szczególniéj zapalczywa chęć uczenia się po angielsku. Mówiono o tém i żartowano z tego w domu jéj rodziców; ale matka, która, jak sądzę, nigdy w życiu nic jéj nie odmówiła, przystała snadź na to jéj żądanie, jak przystaje zwykle na wszy-