Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.1 186.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

sia zostaje w domu z małą siostrą. Gdy ja wracam do sklepu, Anna udaje się do gospodarstwa, Kasia zaś wychodzi na miasto. Po południu jeszcze Anna szyje dla jednego z tutejszych magazynów, a Katarzyna, po powrocie z miasta, trudni się przepisywaniem nut oraz początkowém uczeniem małéj siostry. Podzieliliśmy się czasem i zadaniami naszemi, wedle możności i umiejętności każdego z nas.
Maryan w zamyśleniu słuchał prostego opowiadania tego. Życie takie pracowite i ubogie po raz piérwszy spotykał z blizka. O podobnych istnieniach czytywał w książkach; słyszał nieraz, iż bywają na świecie ludzie, którzy je wiodą i wieść muszą; ale nigdy dotąd żadnemu z nich nie przypatrzył się własnemi oczyma. A jednak widok, który miał przed sobą, nie sprawiał na nim przykrego wrażenia, ale przeciwnie zdawał się odpowiadać w zupełności uczuciom i przekonaniom jego, które, nie określone może i nie sformułowane wyraźnie myślą ni czynem, tkwiły w nim przecież głęboko, niby nasienie, rzucone w niego atmosferą czasu, w jakim żył, mocą zmian i wypadków, na które spoglądał.
Wkoło stołu tymczasem toczyła się gwarna i wesoła rozmowa. Dwaj młodzi chłopcy, onieśmielen z razu obecnością gościa, odzyskali wkrótce zwykły swój humor, opowiadali na wyścigi o swych szkolnych studyach, przyczém Edmund, dumny postępami swemi i sporym zapasem wiadomości, jakie już zebrał,