Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.1 403.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
XII. Ziemski Anioł.

Roman Gotard Bruno Wąsikowski od miesiąca już przeszło udzielał lekcyi muzyki na fortepianie dwom młodszym synom państwa Brochwiczów. Udzielanie lekcyi muzyki wydawało mu się godném litości i ze wszech miar nieodpowiedniém dla niego przeznaczeniem. Z przeznaczeniem tém godził się przecież, po piérwsze dlatego: że ulegał mu téż kiedyś Stanisław Moniuszko, powtóre dlatego, że czuł się obowiązanym do pewnych poświęceń względem rodziny téj... która... ach!...
Gdyby nie te dwa względy, byłby z pewnością nie zniósł roli tak upokarzającéj go, jako artystę wielkich na przyszłość nadziei i, nie zważając na błagania matki, byłby opuścił nawskróś zmateryalizowane Wilno, i szukał daléj po świecie Arkadyjskich serc i wawrzynowych wieńców, choćby dla możności przekroczenia rogatek miejskich sprzedać mu przyszło hiszpański płaszczyk i połowę zawartości chudego tłómoczka.
Wzmocniony tedy na duchu i powodowany dwoma powyższemi względami, Roman Gotard udawał się codziennie na plac katedralny do ładnéj kamienicy, w któréj mieszkali uczniowie jego i... jeszcze ktoś. Przed bramą kamienicy téj zatrzymywał się zawsze na krótką chwilę, stawał ze spuszczoną głową i myślał. Był to moment, poświęcony wspomnieniu wiel-