Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.2 278.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

lepsze sposoby wykonywania arcydzieł kulinarnéj sztuki; dom twój słynąć będzie na wsze strony jako zakład gastronomiczny piérwszego rzędu; ożenisz się i utuczysz żonę twoję tak, iż nie będzie ona potrzebowała krynoliny, aby żadne drzwi pomieścić nie mogły jéj wdzięków; urodzą ci się dzieci, a ty gwiazdy ich przeznaczeń powkładasz im w żołądki; majątku nie stracisz zapewne, bo trudniej go przejeść, niż przepolować, ale natomiast, zjadłszy pewnego pięknego poranku „uwitych w cieście kołdunów dwieście”, przeniesiesz się do wieczności, gdzie w cichym grobie spoczniesz dopóty: „aż głos anioła: wstawaj! — zawoła, bo już gotowa, pieczeń wołowa!”
Wśród Homerycznego śmiechu, który powstał po tém przemówieniu, Maryan wychylił kielich swój do dna i zwrócił się do Adama Darzyca:
— A ty, biedny Adasiu, który chorą gwiazdę swych losów nosisz w tym materacyku, przyłożonym od fluxyi, i w tym szalu angielskim, chroniącym od zetknięcia się z atmosferą delikatne twe gardło, jak jaskółka ulecisz wkrótce z pod bladego nieba, pod którém antenaci twoi rośli jak dęby, i nad brzegami Brenty, lub Adryatyku, oddychać będziesz, dopóki wola Boża, prawem swém płucem, bo kawałka lewego już podobno braknie ci teraz!...
Fi donc! — zawołał na-pół śmiejąc się, na-pół gniewając Adam Darzyc — quelles idées baroques, mon cher!