Strona:PL Fredro Aleksander - Nieznany zbiór poezyj.djvu/099

Ta strona została uwierzytelniona.

Postrzegł że miesce kędy był zwabiony
Stało się miescera zbyt ciężkiéy niewoli;
Westchnął raz iescze, usiadł sobie smutnie,[1]        65
I rozmysliwał, iak się zwiódł okrutnie,
Że z pozoru rzeczy cenił. —
Nie ieden iest Czyżykiem, co się dziś ożenił. —




  1. Ww. 61 — 65 w rkp. przekreślone atramentem.