Strona:PL G Flaubert Salammbo.djvu/157

Ta strona została przepisana.

z łona gór za pomocą proc. Krwawniki utworzone z wilgoci rysiów, glossopetry upadłe z księżyca, tjanosy, beryle, zandastry, brylanty, trzy gatunki rubinów, cztery rodzaje szafirów i dwanaście odmian szmaragdowych. Kamienie te migotały rozlicznemi barwami, podobne do kropel mleka, do błękitnych sopli lodu, do srebrzystego proszku oraz wydawały z siebie ogień bijący w kaskadach, promieniach i gwiazdach.
Skałki piorunowe pochodzące od gromów, leżały obok chalcedonów, które niweczyły działanie trucizny. Były i topazy z góry Zabarka chroniące od trwogi. Opale baktyrjańskie, które zapobiegały pronieniom niewiast i rogi Ammona umieszczane zwykle nad łożem dla sprowadzania snów przyjemnych.
Błyski diamentów i światło lampy odbijały się w wielkich tarczach złotych. Hamilkar stał uśmiechnięty z założonemi rękoma, ciesząc się nie tyle tym widokiem, co przeświadczeniem o niezmiernych swoich bogactwach, które wydawały się niedostępne, nie wyczerpane i nieskończone. Wspomnienie przodków spoczywających pod jego stopami, wzbudziło mu w sercu silną wiarę w nieśmiertelność Czuł się zbliżonym do tych podziemnych duchów... i wielka radość go opanowała. Strumienie różnobarwnych świateł — bijące na twarz suffeta wydawały mu się wątłą siat ką, jaka przez dziwne otchłanie wiązała go jeszcze ze światem... Nagle myśl nowa nabawiła go dreszczu.. postąpił ku ścianie wznoszącj się poza posągiem. Tam przypatrzył się pilnie tatuowaniom na swej ręce, wyszukując linji horyzontalnej i dwuch pochyłych, co oznaczało w cyfrach chananejskich liczbę trzynaście. Wtedy odrachował do trzynastu blaszki bronzowe, odrzucił swój szeroki rękaw i prawą ręką wskazywał inne linje niedojrzane prawie na swej dłoni, przesuwając delikatnie palcami, jak gdyby przy graniu na