Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/298

Ta strona została skorygowana.
RASTAWIECKI.

Cóż to, pan myśli, że „Świt“ tonie?

STEIERMARKT.

Niech Bóg zachowa! Ja złego wyrażenia użył. Pan chce przedsiębiorstwo... rozwinąć. To rozumna rzecz, bo pański dziennik dobrze stoi. On będzie jeszcze lepiej stał, jak pan zmieni taktykę.

RASTAWIECKI.

Nie mogę zmienić — postępuję według sumienia i przekonania.

STEIERMARKT.

Aj! aj! jakie to są czcze słowa, panie Rastawiecki! Gdyby je wymówił pan Wrangowski, to jabym się z nim nie sprzeczał, bo on był chory na idealizację... ale pan! pan!...

RASTAWIECKI.

Nie jestem idealistą ale mam przekonania swoje — przy nich stoję i stać będę.

STEIERMARKT.

Dlaczego, jak wygodny fotel podsuną, nie usiąść? Przekonania kruki nie rozniosą.

RASTAWIECKI.

Czy mi pan taki fotel ofiarowuje? Może krzesło prezydenta ministrów?