kupić nie chcesz... Jakie ty, Chana, masz prawo mnie nazywać zabójcą, kiedy ty Lajbele zabiła, kiedy ty teraz chcesz przez cheder Balcię zabić?!
Zawrzej gardziel, ty opętany!
To wy zawrzyjcie gardziele! — wy, co dla geszeftu, dla odłożenia grosza na handel, głodzicie i siebie i swoje dzieci cały tydzień! wy, coście córki swoje posprzedawały przez swatki! — wy, co macie całe kupy dzieci, które robactwo toczy i nędza na kirkut wymiata!
Ty gorszy, jak nieczysty duch, jak sam djabeł! Ty się dotknął do mace biednych ludzi, ty mi mąkę zepsuł! ty mąkę mi zanieczyścił!
On przeklęty! On zepsuł nam mąkę! On zepsuł nasze mace! Niech nam zapłaci za mąkę! Co my teraz będziemy jedli na święta?!
Ty mówisz Nus, że ja nieczyste zwierzę, że odemnie sam djabeł lepszy?... To wy jesteście jak zwierzęta złe, ciemne, nieczyste