Strona:PL Hans Christian Andersen-Baśnie (1899) 084.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

brekekkex! — tyle tylko umiał powiedzieć, gdy ujrzał Odrobinkę.
— Nie mów tak głośno — szepnęła mu matka — obudzisz ją i może nam uciec, bo jest lekka jak puszek. Trzeba ją przenieść na liść wodnej lilii, aż na środek strumyka, tam będzie jak na wyspie. A tymczasem przygotuję dla was mieszkanie w głębi błota.
Po powierzchni strumienia pływały zielone, okrągłe liście wodnych lilii, ropucha wybrała największy, który zarazem leżał najdalej od brzegu, i na nim umieściła łupinę orzecha ze śpiącą Odrobinką.
Kiedy dziewczynka zbudziła się rano i zobaczyła, gdzie jest, zaczęła płakać. Wkoło była woda głęboka, ani sposób dostać się z listka do brzegu.
A ropucha tymczasem urządzała w głębi błota mieszkanie dla młodej pary. Przyozdobiła ciemną i szkaradną jamkę trzciną i wodnemi roślinami, ażeby się synowej podobała, potem popłynęła wraz z synem do listka, aby przenieść kolebkę panny młodej.
Ujrzawszy Odrobinkę, ukłoniła jej się w wodzie bardzo głęboko i rzekła chrapliwym głosem:
— Oto mój syn, mościa panno; zamierza ożenić się z tobą, i właśnie urządzamy wam wspaniałe mieszkanie w głębi błota.
— Koak, koak, brekke-ke-kex — powiedział syn ropuchy.
Zabrali piękną kołyseczkę i odpłynęli znowu, a Odrobinka usiadła na liściu i płakała okropnie, bo nie chciała mieszkać u brzydkiej ropuchy i być żoną jej syna.
Małe rybki, co pływały w wodzie koło listka, słyszały całą przemowę ropuchy, a teraz im przykro było słuchać płaczu dziecka. Więc wychyliły główki nad powierz-