Strona:PL Hans Christian Andersen-Historya roku, Dziewczynka z zapałkami 09.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

białe, jak pod śniegiem, nawet ich listków zielonych widać nie było.
Dzieci klaskały w ręce. Całe stada ptasząt unosiły się ponad ich głowami, a wszystkie szczebiotały: Wiosna! Wiosna! Wiosna!
Ślicznie było na świecie. Z chat powychodziły siwe staruszki, zgarbione, pomarszczone i prostowały się na ciepłem słonku, i wygrzewały się w jego promieniach, i z rozkoszą patrzały na pola i łąki, na żółte kwiatki, rozsiane tak hojnie, jak za dni ich młodości. Wszystko jak było dawniej: piękne, świeże, nowe; — błogosławiona Wiosna!
Las ciemny jeszcze, pączki tylko na gałęziach, ale duch życia i tu już przeniknął, pachnie w powietrzu. Nieśmiałe fijołki wysuwają kępami swoje wonne główki z zielonego ukrycia, a dalej pierwiosnki, konwalja biała, zawilec gajowy, sasanki, każde źdźbło trawy pełne sił i soków.
Para dzieci na wzgórzu rośnie także szybko, śmiejąc się i śpiewając; płyną daleko wesołe ich głosy.
Ciepły, łagodny deszczyk spadł na ziemię, ożywia na niej wszystko; każda kropelka to błogosławieństwo; wiele ich pada i na głowy dzieci, ale nie czują tego, bo łzy deszczu na ich twarzy mieszają się ze łzami szczęścia. Dzieci złączyły usta pocałunkiem i las zazielenił się w tej samej chwili.
Dzieci wstały z pagórka: wypoczęły i wyrosły, jakie duże! To już para narzeczonych. Ujęli się za ręce i jak do ślubu idą, strojni w kwiaty wśród kwiatów. Las rozwiesił nad nimi zielone sklepienie [1], na cichej ścieżce tylko promienie słoneczne i plamy cienia igrają z wietrzykiem. Jaki rozkoszny zapach młodych liści, jakie powietrze czyste i orze-

  1. Sklepienie — półokrągła kopuła, zastępująca płaski sufit.