Strona:PL Hans Christian Andersen-Historya roku, Dziewczynka z zapałkami 11.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ucichły świegotliwe ptaki. Cisza, cisza. W całej naturze cisza i oczekiwanie, pełne skupionej, milczącej powagi.
A ludzie śpieszą. Na drogach, na ścieżkach pełno jezdnych i pieszych, każdy pod dach dąży, szuka schronienia.
Rozjaśniło się nagle, jakby słońce pękło. i błysnął płomień straszliwy, niszczący, oślepiający wszystko, — i znowu ciemność, tylko grom potężny ozwał się groźnie, głucho!
Woda strumieniem spływa z niebiosów na ziemię, światło i ciemność, cisza i grom znowu! Kwitnąca trzcina chwieje się na ciemnem błocie, jak rozbujane morze; las tonie w ulewie, mgle, smugach deszczu; światło i ciemność co chwila; cisza i gromy, niby skał łamanie.
Trawy i zboża przylgnęły do ziemi, jakby przybite, jakby się już nigdy podnieść nie miały po straszliwej klęsce.
Lecz oto strugi wody zmieniają się w krople, błysnęło słońce, niebo uśmiecha się znowu, na każdym listku perły i djamenty, ptaki śpiewają, rybki wyglądają z wody, mkną w różne strony z podwójną szybkością, brzęczą komary nad wilgotną łąką.
Nad brzegiem morza, na wielkim kamieniu usiadło Lato, silny, dorodny mężczyzna, o mokrych włosach po świeżej kąpieli. Woda spływa z niego, lccz słońce go grzeje; czuje się odmłodzony, pełen siły. I cały świat dokoła czuje się młodym i silnym, bogatym, pięknym, pełnym darów Bożych.
Piękne, gorące Lato!
Słodki zapach płynie z pola koniczyny, miodowy zapach; roje pszczół brzęczących uwijają się nad niem, gromadzą zbiory. Koląca jeżyna kamień oplotła zielenią, kamień obmyty deszczem i słoń-