Strona:PL Hans Christian Andersen-Matka, Anioł, Sosna 21.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



SOSNA.



Rosła w lesie sosenka, mała, ale śliczna. Miała też dobre miejsce: dużo powietrza, słońca i przyjemne towarzystwo starszych od siebie jodełek i sosen. Dobrze jej było, a jednak marzyła ciągle tylko o tem, aby wyrosnąć i być dużą, wielką. Nic jej teraz nie cieszyło: ani piękne słońce, ani powietrze czyste, a pachnące, ani zabawy dzieci wiejskich, które przychodziły tu zbierać jagody. Biegały wtedy, śmiejąc się, dokoła drzewka, rozmawiały wesoło, albo siadały z pełnym garnuszkiem na ziemi i nawlekały czerwone poziomki, niby korale, na cieniutką słomkę.
— Jaka ta mała choinka prześliczna — mówiły często, — ale drzewko tylko się o to gniewało.
— Długo też jeszcze będę taką małą? — myślało sobie.
Gdyby umiało westchnąć, pewnoby wzdychało, ale na to było zawcześnie.
W następnym roku było znacznie większe;