Strona:PL Helena Staś - Anioł miłosierdzia.pdf/14

Ta strona została uwierzytelniona.
— 8 —

na serce i atak obecny, musiał zakończyć się śmiercią.
Umarła Jaga; pozostawiając sierotę Marysię rozpoczynającą dziewiąty rok życia i niepocieszonego w smutku Marcina.
Na oko niby nie desperował, ale wewnątrz gryzło go coś okrutnie. Nie mógł się sam poznać, bo i jakże mógł, kiej lepszej jego połowy brakowało.
Nieboszczka, była ubezpieczona w Związku Narodowym na $600, dołożył je więc Marcin do owych trzystu i postanowił powrócić z Marysią do kraju. Żyła jeszcze nieboszczki żony matka, tak tedy myślał Marcin kupić kawał gruntu i wziąć starą do siebie, by mu córkę wychowała.
Wyprzedawał więc Marcin sprzęty i szykował, się na drogę. “Bordinki” się już byli wynieśli, oprócz jednego, który się jeszcze kręcił, z dnia na dzień odkładając opuszczenie domu. Miał go jakoś Marcin na oku i podpatrzył gdy ten opuszczał izbę, w której stał kufer z pieniędzmi. Tchło Marcina — zajrzał do kuferka i przekonał się, że pieniędzy nie było, wpadł natychmiast do izby owego bordingera, pochwycił go oburącz i zażądał zwrotu pieniędzy. Bordinger, silny chłop, rzucił na ziemię Marcina, wyjął z kie-