Strona:PL Helena Staś - Anioł miłosierdzia.pdf/16

Ta strona została uwierzytelniona.
— 10 —

tam chciała być. O tem nieznanym polskim kraju, duszyczka jej roiła na jawie, marzyła we śnie.
To rozkoszne, ponętne marzenie przerwała okrutna śmierć ojca i teraz ono polskie dziecię, w otoczeniu amerykańskiem nie słyszy słowa polskiego, nie słyszy tych tęsknych wspomnień przeszłości, które tak cudowny urok na nią wywierały.
Uczyła się Marysia jedynie po angielsku, pacierz tylko rano i na wieczór odmawiając tak, jak ją matka nauczyła. Znała też kilka polskich pieśni i czasami gdy jej coś ciężko było na serduszku, szepłata je sobie.
Często śniła, że jedzie z ojcem wielkim okrętem, na wielkiej wodzie, że widzi zdala ziemię i pyta: “Tatusiu, czy to nasza Polska?” Wzruszenie ją takie opanowywało, że zwykle budziła się i długi czas nie mogła sobie przypomnieć rzeczywistości.
Powoli przyzwyczaiła się do obecnego otoczenia, a gdy nadszedł czas pierwszej spowiedzi i komunii, Marysia z jakiemś szczególnem namaszczeniem i radością przystąpiła do tych świętych sakramentów. Teraz niebo było otwarte dla jej duszy, a dusza otwarta dla nieba, w pokoju i zachwycie niewysłowionym utonęła.