Strona:PL Herbert George Wells - Pierwsi ludzie na księżycu.pdf/55

Ta strona została przepisana.

a gdzie górę? Tak dziwnie było uważać ziemię za znajdującą się w górze, gdy cały ród ludzki od pierwszej chwili swego istnienia nazwał ją padołem.
Podczas podróży na księżyc tak mało potrzebowaliśmy wysiłków fizycznych, a te wysiłki były, dzięki umniejszeniu ciężarów, tak nieznaczne, że potrzeby jedzenia nie odczuwaliśmy wcale; jedliśmy tylko jakby z obowiązku a i tak w czasie całej drogi nie zużyliśmy nawet dwudziestej części zabranych zapasów. Ilość wydzielonego przez nas kwasu węglowego również była bardzo nieznaczna i w zupełności więziły ją przeznaczone do tego przyrządy.

W sześć godzin po wyjeździe, zjadłszy cośkolwiek i upewniwszy się, że wszystko idzie dobrze, zakryliśmy dno aparatu odzieniem, aby ochronić się przed światłem księżyca i spokojnie zasnęliśmy. Wogóle podczas całej jazdy odczuwaliśmy straszną apatję. Rozmawiać nie mieliśmy ochoty, drzemaliśmy przeważnie, budząc się tylko dla zbadania prawidłowości lotu.