Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/104

Ta strona została przepisana.


Sławny Achilles w młodym wieku kona,
       30 Skurczyła długa sędziwość Tytona:
A może chwila, co tobie odejmie,
Mnie da uprzejmie.

Sto stad, krów tysiąc Sycylja ci chowa,
Przy żłobie w stajni klacz rży wyścigowa;
       35 Chodzisz we wełnie[1], co ją Pen dwojakiem
Barwił ślimakiem.

Mnie włość maleńką i skromne natchnienie
Dała, dziedzictwo po grajskiej Kamenie[2],
Parka rzetelna i że mię tak śmieszy
       40

Sąd ciemnej rzeszy.


XVII[3]
W ŻYCIU I ŚMIERCI NIEROZŁĄCZNI

Czego mnie ciągłą skargą trujesz, Mecenasie?
I ja tak chcę i bogi, że my w jednym czasie
Obaj razem zakończym życie,
Tarczo ty moja i zaszczycie!

  1. W. 35. Chodzisz we wełnie... — mowa o purpurze najdroższej, ciemno-czerwonej, którą zabarwiano naprzód sokiem ślimaka pelagium, a następnie po raz wtóry sokiem ślimaka bucinum.
  2. W. 38. dziedzictwo po grajskiej Kamenie — łacińska Camena odpowiada greckiej Muzie. H. uważał się sam za naśladowcę, a więc następcę greckich liryków.
  3. XVII. — ,Daj pokój ciągłym skargom! Ja cię nie przeżyję: taka wola bogów i moja. Nasze horoskopy dziwnie