Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/136

Ta strona została przepisana.


VIII[1]
ROCZNICA

Samotnik, w marca Kalendy co czynię,
Co znaczą kwiaty, z kadzidłem naczynie,
Poco żarzący węgiel właśnie leży
Na darni świeżej,

       5 Pytasz mię, znawco literatur obu[2].
— Gdy pień mię omal nie wtrącił do grobu[3],
Ucztęm ślubował Bakchowi i białe
Koźlę na chwałę.

Dziś właśnie dzień ten, wracając wesoły,
       10 Zwolni amforę od korka i smoły,
Co w roku Tulla[4], ongi rządcy Rzymu,
Poszła do dymu[5].

  1. VIII. —,Dziś Kalendy marcowe, święto niewiast: czemu ja, bezżenny do tego, składam ofiarę? — Rocznica to mojego ocalenia, spełniam, co ślubowałem w podzięce Bakchowi. Dzień to dla mnie uroczysty; witaj, drogi Mecenasie, i zapomnij o wszystkich troskach przy uczcie‘!
  2. W. 5. znawco literatur obu — Mecenas, znawca literatury łacińskiej i greckiej.
  3. W. 6. Gdy pień mię omal... — Por. II 13 i 17.
  4. W. 11. w roku Tulla — tj. w roku, kiedy konsulem był L. Volcacius Tullus. Było dwóch konsulów tej nazwy: starszy w r. 66, młodszy w r. 33; ponieważ utwór napisany w r. 28, więc pięcioletnie wino nie byłoby godne ani uroczystości ani gościa. Będzie to stare wino z r. 66, podobnie jak III, 21, 1. częstuje poeta Messalę winem z r. 65.
  5. W. 12. Poszła do dymu — Amfory po zakorkowaniu