Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/154

Ta strona została przepisana.


Nie drżą jagnięta dziś na wilka przyście,
Las ci pod nogi polne rzuca liście;
       15 Chłop rozbawiony trąca trzykroć nogą
Ziemię dlań srogą.


XIX[1]
W BIESIADNEM GRONIE

Kiedy po Inacha zgonie
Kodrus ojczyznę mężną śmiercią zbawił,
Prawisz nam o Telamonie[2],
I kiedy święty gród Iljon się krwawił;

  1. XIX. —,Dajże raz wreszcie pokój uczonej archeologji: namby milsze były takie zagadnienia, jak: po czemu greckie wino, czy wnet będzie kalda, czyj wreszcie dom, co nas gościnnie przyjął i chroni od dojmującego zimna. Ale już pora spełniać puhary: hej, wina mieszanego wedle znanych przepisów! A potem śpiew i muzyka, swawola, że aż obudzi sąsiada, starego Likusa, co jak kłoda, przy młodej śpi żonce. Oj, ta miłość I Tyś, piękny Telefie, szczęśliwy, bo Rode sama do ciebie się garnie: mnie chłód Glicery zabija‘.
    Rozwój wątka lirycznego: Biesiada; po spożyciu potraw ma się rozpocząć commissatio, picie. Tymczasem toczą się rozmowy (sermones convivales), a zwłaszcza jakiś uczony archeolog bawi współbiesiadników chronologją dziejów »przedpotopowych«, aż znudzony i zniecierpliwiony poeta daje hasło do picia, śpiewu i swawoli biesiadnej, bo jak się dowiadujemy z ostatniego wiersza, chce on swą troskę miłosną utopić w winie.
  2. W. 3. o Telamonie. — Telamon, syn Eaka, zdobył wspólnie z Herkulesem Troję, którą po raz wtóry zdobył i zburzył wnuk po bracie Peleuszu, Neoptolemus.