Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/157

Ta strona została przepisana.


Bo kiedy dłoń twa wartką strzałę chwyta,
       10 A tamta kłami straszliwemi zgrzyta,
Palmę[1] bosemi stópkami przyciska
Sędzia igrzyska

I kark, utopion w kędziorów powodzi,
Najobojętniej wachlowaniem chłodzi,
       15 Piękny, jak Nirej, lub młodzian dorodny[2]
Z pod Idy wodnej.


XXI[3]
DO DZBANA

Rówieśniku[4] mój, dzbanie z Manliusza roku!
Czy skargę czy wesołość z żarcikiem u boku,

  1. W. 11. Palmę — palmę zwycięstwa.
  2. W. 15. Młodzian dorodny — Ganimedes, porwany na rozkaz Jowisza przez orła i zaniesiony na Olimp, gdzie ojcu bogów i ludzi nalewał wino do czary.
  3. XXI. — Messala jest gościem Horacego. Po obiedzie wyraża życzenie dalszej zabawy przy kielichu (symposium). Na to gospodarz każe postawić dzban starego wina i w żartobliwej formie hymnu sławi zalety i cudowne skutki boskiego daru Bakchusa.
    M. Valerius Messala Coroinus, podobnie jak Horacy, pierwotnie republikanin, pogodził się później z nowym porządkiem rzeczy i należał do ścisłych przyjaciół Augusta. Sam mowca niepospolity, historyk i poeta, mecenasował poezji i w kołach literackich rad się obracał.
  4. W. 1. Rówieśniku... — Wino pochodzi więc z r. 65, gdyż w tym roku za konsulatu L. Manliusa Torkwata i C. Aureliusa Kotty urodził się Horacy.