Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/174

Ta strona została przepisana.


Już jasny Andromedy ojciec[1] żary leje,
Przedtem gdzieś utajone, już Procjon szaleje,
Już lwia gwiazda szaleje wściekła,
       20

Pora nastała sucha, spiekła.


Już cienia z słabą trzodą mdły pasterz i wody
Szuka, drzemią kolczaste Sylwana ogrody,
Brzeżna trawka mdleje; gdy uśnie,
Powiew najlżejszy jej nie muśnie.

       25 Ty nad ustrojem państwa, coby dźwięk dał strojny,
Dumasz wciąż i nad Rzymem czuwasz niespokojny;
Nuż tam Chiny[2], Cyra kraj rodny,
Baktra co knuje, Don niezgodny![3]

Bóstwo, ludzkiej słabości przychodząc z pomocą,
       30 Przyszłość opatrznie ciemną zasłoniło nocą;
Szydzi, gdy człek się zbyt wysila.
Mędrca troska — obecna chwila.

Co przyszłość chowa, zmienne: raz plynie, jak rzeka,
Co spokojnie w swych brzegach do morza ucieka,
       35

To podmyte toczy kamienie,

Drzewa niesie, pnie i korzenie

  1. W. 17 — Andromedy ojciec - Cepheus; Procjon i Lew, gwiazdy, których wschód przypada na czas między 15 a 30 lipca; jest to w Italji pora najgorętsza.
  2. W. 27. Chiny — Chińczycy utrzymywali stosunki z Baktrją i Partami i mieszali się do ich spraw wewnętrznych. Cyra kraj rodny — Medja, tj. Partja, której wschodnią częścią jest Baktrja.
  3. W. 28. Don niezgodny — tj. koczownicze szczepy po obu brzegach Donu, ciągłe wojny pomiędzy sobą toczące.