Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/181

Ta strona została przepisana.


Aby dać miano kryształowej toni
W marnej pogoni.

       5 Jak górski strumień, dżdżami posilony,
Z brzegów na obie rozlewa się strony,
Tak wartko Pindar, bezdenny w swej głębi,
Toczy się, kłębi,

Wawrzynów zawsze wart Apollinowych,
       10 Czy kiedy w śmiałym dytyrambie nowych
Nakuje słówek i rytmów w rozpędzie
Zwyczajnych zbędzie,


    tność imienia rzymskiego w tamtych krainach. Wtedy to Jullus Antonius, syn tryumwira, wzywa Horacego, ażeby pieśnią uświetnił triumf zwycięstwa, którego się w Rzymie napewno spodziewano. Poeta odmawia, zasłaniając się brakiem Pindarowych zdolności; mimo to utwór, zawierający odmowę, wysławia — ubocznie — zwycięskiego Augusta, który jednak przewidywanego w tej pieśni triumfu wcale nie odbył, wróciwszy cichaczem w nocy (6 lipca 13 r.) do Rzymu.
    Wspomniany w utworze Jullus Antonius, syn triumwira i Fulwji, ur. w 44 albo 42, otrzymał imię Jullus na cześć Cezara i był uważany za członka Julijskiego domu. Starannie wychowany, próbował swych sił poetyckich, pisząc poemat heroiczny w XII księgach pt. »Diomedia«. Sypały się łaski Augusta na pasierba Oktawji: kapłaństwo, pretura, konsulat, zarząd prowincji, wreszcie małżeństwo z siostrzenicą Marcellą, aż wreszcie przyszła katastrofa: w r. 2 przed Chr. Jullus Antonius miłostki z osławioną Julją przypłacił życiem.