Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/218

Ta strona została przepisana.


Co lekko łono otwierasz kobiece,
O Ilityo, miej matki w opiece —
       15 Lub może inne wolisz raczej miano,
By cię niem zwano —

Hoduj potomstwo, boska, i dekrety
Ojców utwierdzaj o ślubach kobiety
I prąwo mądre, co nowych dostatek
       20

Zapewni dziatek.


A po dziesięciu i sto lat upływie
Pieśni i igry czas wznowi szczęśliwie
Przez trzy dni jasne i trzy noce całe
Bogom na chwałę.

       25 Wy, boskie Parki, świętej prawdy prządki,
Wy, coście światu wysnuły porządki
Stałe, niezmienne, przeszłości ciąg dalszy
Dajcie wspanialszy!

Ziemia, trzód macierz i płodów bogata,
       30 Wieniec Cererze kłósiany niech splata;
Przyrost deszczyki niech żywią i zdrowe
Tchy Jowiszowe.

Dobry, łaskawie skryj strzały w kołczanie
I przyjm, Apollo, młodzianków błaganie;
       35 Przyjm, gwiazd królowo z miesiącem u czoła:
Chór dziewic woła.