Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/226

Ta strona została przepisana.


Jagnię, zarżnięte na cześć Termina,[1]
       60

Lub z paszczy wilka koźlina.[2]

Ucztując, patrzę: aż syta wpada
Beczących owiec gromada,
Pług przewrócony znużone z roli
Wołki, ot, wloką powoli;
       65 Szczupła czeladka[3] — pańskie tysiące —
Lary obsiada błyszczące ....«[4]
Takie wsi Alfjus jus trąbiąc pochwały,
Z hipotek swe kapitały
W Idy[5] pościąga, już cały kmiotek...
       70

W Kalendy — szuka hipotek.


III[6]
PRZEKLĘTY CZOSNEK

Jeśli gdzie kogo grosz kiedy pokusi,
Że ojca starca zadusi,

  1. W. 59. na cześć Termina. — 'Terminus, bóg miedz i granic polnych; jego święto, Terminalia, obchodzono 23 lutego.
  2. W. 60. z paszczy wilka koźlina — tj. odbity wilkowi koziołek, którego trzeba było dorżnąć.
  3. W. 65. Szczupła czeladka... — w porównaniu do tysiąca niewolników, jakimi się otacza bogacz miejski.
  4. W. 66. Lary błyszczące—bożki domowe z wosku, często czyszczone, co dobrze świadczy o pobożności wieśniaków.
  5. W. 69. Idy — 15-ty dzień miesiąca w maju, marcu, lipcu i październiku (I M M O), w innych miesiącach 13-ty, termin wypowiadania pożyczek.
  6. III. Mecenas poczęstował raz Horacego z żartu potrawą wiejską, mocno zaprawioną czosnkiem, która mu wi-