Ta strona została skorygowana.
W ślad za kradzieżą z górnego dwora
30
Spada na ziemski padół czereda mściwa,
Słabość, choroby, gorączek sfora
I śmierć nieunikniona, dotąd leniwa,
Coraz cichego przyśpiesza kroku.
Choć skrzydeł śmiertelnikom nie dały bogi,
35
- Dedal szybuje w lekkim obłoku,
- Dedal szybuje w lekkim obłoku,
Trudem wdarł się Herkules w podziemne progi[1].
O co się człowiek, o co nie kusi?
Niebo szturmujem, głupi, i bogów domy;
Więc gniewny Jowisz, by nie chciał, musi
40
Ludzkie zbrodnie mściwemi hamować gromy.
IV[2]
WIOSNA
Zima umyka, ciepłym tchem ją goni
Wiosna i Fawoni;
Łódź suchą spycha drążek do topieli,
Oracz przy ogniu, bydełko przy żłobie
Zbyt już tęskni sobie,
Już się szron siwy na łąkach nie bieli!