Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/367

Ta strona została przepisana.


       45 Czego mądry mię uczył odźwierny Kryspina.[1]
Dobra tobie matrona, mnie — taka dziewczyna.
Czyj grzech godniejszy krzyża?[2] Gdy mię chuć rozpiera,
Naga, przy świetle lampy lub ciosy odbiera,
Jakie silnym rozpędem maczuga jej zada,
       50 Lub rozpustna figlarka na konika wsiada
Wychodzę, nie shańbiony i bez strachu, z nory,
Że bogatszy, piękniejszy w me puści się tory.
Nie Rzymianin, nie rycerz, gdy postać twa kłama.
Gdy się skradasz bez odznak,[3] nie sędzia,[4] lecz Dama,
       55 Kiedy łeb wypachniony, kryje kuta szpetnie,
Ty nie grasz, tyś niewolnik istny! — A jak świetnie
Wyglądasz, gdy strach z chucią walczą na przemiany!
Co gorsze: czy że masz być batami smagany
I na śmierć się narażasz, czy że siedzisz w skrzyni,
       60 Gdzie cię wsadzi spólniczka grzechu, gospodyni,
Gdzie ust tykasz kolanem? Bo czyż mąż matrony
Prawa na taką parkę nie ma, obrażony,
Zwłaszcza na zwodziciela? — Taka nie przybędzie
W przebraniu służebnicy, ni szkapki dosiędzie,
       65 Nie, bo ci niedowierza i boi się ciebie.
A ty, widlarzu stary, majątek i siebie
W moc panu szalonemu sam z rozmysłem wtykasz.
No, aleś uciekł: pewnie już grzechu unikasz?

  1. W. 45. odźwierny Kryspina. Panowie czerpią mądrość wprost od Kryspina (por. I 1, 120), niewolnicy od jego oddźwiernego.
  2. W. 47. krzyż — kara na niewolnika.
  3. W. 54. bez odznak — Pierścień, toga, tunika z purpurową taśmą — odznaki stanu rycerskiego.
  4. W. 54. sędzia; por. I 4, 123.