Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/435

Ta strona została przepisana.

Jeśli, na cię oburzon, wróżbit[1] się nie myli,
       10 Rzymu będziesz pieszczochą — przez chwilę, po chwili
Zmierzniesz, cała zbrukana[2] przez pospólstwa kciuki;
Potem mole, niemowa,[3] pożywisz, nieuki,
Lub cię w pętach Ilerda ujrzy lub Utyka.[4]
»Dobrze ci tak!« — wybuchnę przykładem złośnika,
       15 Co to w przepaść krnąbrnego zepchnął kłapoucha;[5]
Bo któżby dobrze życzył temu, kto nie słucha?
Abecadła uczącą może młodą narość[6]
Na przedmieściu zaskoczy szepleniąca[7] starość;
Zwabionej miłym chłodkiem wieczornym czeredzie[8]
       20 Powiesz, żem wyzwoleńca syn, urodzon w biedzie,
Że gniazdo moje niskie, górne zato loty.
Tak ród mój pomniejszając, rozdymaj przymioty.

  1. W. 9. wróżbit — autor.
  2. W. 11. zbrukana przez dotykanie brudnemi palcami przy czytaniu.
  3. W. 12. ...nieuki, gdyż czytać nie umieją; niemowa, bo do nieuków nie warto przemawiać.
  4. W. 13. Ilerda — m. w Hiszpanji, Utica - m. w Afryce. Myśl: Pójdziesz, jak niewolnik spętany, do ciężkich robót na prowincję.
  5. W. 14—15. Abderycka anegdota o upartym ośle, którego poganiacz zniecierpliwiony zepchnął w przepaść.
  6. W 17. Abecadła. — Autor przepowiada ze smutkiem uosobionej książce, że kiedyś na starość będzie pod gołem niebem uczyła czytać i pisać dzieci ubogich przedmieszczan.
  7. W. 18. szepleniąca — dla braku zębów.
  8. W. 19. czeredzie — gapiów (nie dzieci, bo te uczą się rano), którzy chętnie słuchają opowiadań starszych ludzi.