Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/446

Ta strona została przepisana.

       125 Prawda-li, że rzecz mała, wielka czasem w skutkach.
On wymowę rozwija w szepleniących dudkach,
Uszy im od mów sprośnych, wszetecznych odwróci,
W serca uczuć szlachetnych nasiona wczas wrzuci,
Dzikości, nienawiści, gniewu tępi ślady,
       130 Wielkie czyny znanemi zaleca przykłady,
Krzepi na przyszłość, nawet pociesza, gdy trzeba.
A chór chłopców i dziewic[1] czyżby mógł do nieba
Wznosić modły, by Muza nie natchnęła wieszcza?
Chór wybłaga i pomoc i obfitość deszcza —
       135 Bogi ten ma łaskawsze, kto ich pięknie chwali —
Straszne klęski odwróci, choroby oddali,
Rok spokojny wymodli i plon pożądany;
Pieśnią dają się bogi ubłagać i Many.[2]
Starzy, dzielni, na małem szczęśliwi wieśniacy
       140 Na wielką uroczystość, gdy po znojnej pracy
Zawitał pożądany dzień, kończący żniwo,
Z czeladką, ze synami, z małżonką cnotliwą,
Ziemi[3] składali świnkę, pól bogu[4] dar mleczny,
Genjusz[5] kwiat i wino brał niedługowieczny.

  1. W. 132. chór chłopców i dziewic — żartobliwa alluzja do carmen saeculare.
  2. W. 138. Many, Manes — duchy zmarłych przodków, tu wogóle: bogowie podziemni.
  3. W. 143. Ziemi — staro-italskiej bogini, Matce-ziemi.
  4. W. 143. pól bogu — Sylwanowi.
  5. W. 144. Genius — jest to jakby duch opiekuńczy człowieka, w nim mieszkający i z nim umierający, dlatego »niedługowieczny«; por, II 2, 187.