Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/481

Ta strona została przepisana.

       315 I jak hetman na wojnie ma poczynać sobie,
Charakter łatwo każdej zakreśli osobie.
Ideał niech w swej piersi naśladowca chowa:
Nań zapatrzon, niech stamtąd żywe czerpie słowa.
Marna sztuka niekiedy, bez myśli głębokiej,
       320 Lecz bogata w tyrady i duszne obroki,
Więcej zajmie słuchacza, lepiej ucho pieści,
Niż wiersze melodyjne, lecz puste, bez treści.
Grekom twórczość w kolebce, Grekom dar wspaniały
Dała Muza, dar słowa, chciwym tylko chwały.
       325 W Rzymie wczas nad rachunkiem ślęczy chłopiec mały,
By umiał na sto części[1] dzielić kapitały.
— »Powiedz synu Albina: Jeśli kto odetnie
Z piątki uncję, ma ile? — Prędzej!« — »Trójkę« —
[»Świetnie!
Nie zmarnujesz dziedzictwa. Dodaj uncję: mamy«?
       330 — »Pół«. — Jeśli chciwość grosza, niby rdzawe plamy,
Przegryzie duszę, któż tu wierszy się spodziewa.
Godnych cedru i skrzyni z cyprysiego drzewa?[2]
Uczyć lub bawić — oto poetów wytyczne.
Lub przy zabawie dawać wskazówki praktyczne.

  1. W. 326. na sto części — dzielono kapitał, ażeby wyrachować procent; jeśli zostawała jaka reszta, dzielono ją na części dwunaste, uncje, lub wielokrotne dwunastych, gdyż innych ułamków rzymska rachuba nie znała. W następnym rachunku jeżeli się od piątki t. j. 512 odejmie uncję ⅟12, zostanie 412 czyli trójka, triens ⅓; jeżeli znów do piątki 512 doda się uncję ⅟12, otrzymamy 612 czyli ½ tj. pół.
  2. W. 332. Księgi zaprawiano olejkiem cedrowym i chowano w pudłach z drzewa cyprysowego.