wany listami, i znajomość moich obyczajów, wykazana przez człowieka w mroku. To było rzeczywiście drażniące i niesamowite.
Po tym liście ustały dalsze zawiadomienia, przynajmniej na pewien czas, i mogłem ze spokojnym umysłem poświęcić się pracowni Williamsa. Jego przepowiednie sprawdziły się; roboty było mało, a ja zrobiłem prawdziwe spustoszenie w jego składzie materjałów i chemikaljów podczas swoich doświadczeń.
Kilka dni przeszło bardzo przyjemnie i już zapomniałem prawie o całej sprawie szeptu, gdy kasjerka weszła pewnego razu do mego gabinetu, w stanie cnotliwego oburzenia. Do owej chwili, widocznie obrażona myślą, że to ja kieruję zakładem, zaledwie tolerowała moją obecność, teraz przyszła, aby mi wydać rozkazy.
— Jest jakaś kobieta w pokoju do przyjęć, z którą pan musi się rozmówić — rzekła.
Czułem, że coś złego się święci; poznałem to po szczególnym nacisku, z jakim nasza kasjerka wymówiła wyraz „kobieta“. I rozumiałem, że wyrobiła ona sobie złe pojęcie o naszej klijentce, a może nawet wątpliwości co do jej moralnego stanu.
— Co się stało? — zapytałem tak zawodowo, jak tylko umiałem.
— Ona chce, aby ją sfotografowano bez ubrania. Ja żądam, żeby pan ją odprawił.
Kasjerka sapnęła niezmiernie cnotliwie.
— Co! — zawołałem, przejęty również cnotliwem oburzeniem.
Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/100
Ta strona została przepisana.