— Doprawdy — rzekł Wielki Człowiek z humorem — nie wiem, ale gdy teraz tak mówisz, to zdaje mi się, że jestem czemś w rodzaju króla. Zresztą, zdaje się, że gazety nazywają mnie królem kolejowym. Nie chciałabyś podejść bliżej i usiąść?
Mała dziewczynka zamknęła drzwi i przysunęła się do niego krokiem, łączącym w sobie skoki ze ślizganiem się.
— Przypuszczam, że to nie wypada siadać w obecności króla — rzekła, opierając się o brzeg wielkiego, bogato obitego, tureckiego fotela. — Ale, widzi pan, ja sama jestem księżniczką — księżniczką z bajki — dodała, potrząsając śmiało złocistemi lokami.
— Rzeczywiście! — Wspomnienie „Alicji z Krainy Czarów“ znów w nim odżyło. — To jest bardzo zajmujące, i nie chciałbym wątpić, gdy taka lady mówi. Ale wszystkie księżniczki z bajek, które ja znałem, miały skrzydła i stroje, i nosiły gwiaździste różdżki — i... i różne takie rzeczy — dokończył niewyraźnie Wielki Człowiek.
— Ale to dlatego, że pan je widział podczas przedstawienia — rzekła dziewczynka, uderzając swemi cienkiemi paluszkami w kolano, obciągnięte szkarłatną pończoszką. — Ja sama mam skrzydła i błyszczący strój, i noszę różdżkę wieczorami i w poranki środowe i sobotnie. Ja jestem księżniczka Iris — objaśniała — w Towarzystwie Operowem „Złota Korona“; ale gdybym nosiła ciągle moje piękne stroje, to i skrzydła i suknie by wyblakły.
Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/125
Ta strona została przepisana.