Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/16

Ta strona została skorygowana.

sypaną żwirem, i szybko zniknął pomiędzy krzakami.
W tej chwili profesor Whitney, o kilka kroków za nimi, badający bystrem spojrzeniem ruchy swych kolegów-profesorów, również opuścił aleję i wszedł na ścieżkę, która biegnąc pod kątem rozbieżnym od innych dróg, wiodła w kierunku obserwatorjum.
Profesor Thurston, zrobiwszy kilkanaście kroków w kierunku skweru, nagle się zatrzymał, zawrócił gwałtownie, przebiegł z powrotem przebytą drogę, zawahał się, a potem ruszył szybko ścieżką, którą udał się jego kuzyn.
Prawie natychmiast zjawił się z powrotem, wahając się wszedł na trotuar, znów zszedł, stanął, i znów zawrócił do wejścia. Z małemi zmianami te ruchy powtórzyły się trzy razy, w sposób dowodzący wielkiego podniecenia i jeszcze większego niezdecydowania. Wreszcie potrząsnął nerwowo głową, i stanowczym krokiem przeszedł szybko przez skwer, a następnie wzdłuż przekątnej dróżki do południowo-zachodniego wyjścia.
Profesor Thurston nie zauważył w chwili, gdy opuszczał grunta uniwersyteckie, oficera policji, który wyszedł prawie nagle zpoza rogu bocznej uliczki naprzeciwko, stanął i śledził jego zygzakowate ruchy, a następnie poszedł w tym samym kierunku po drugiej stronie ścieżki.
Teraz profesor wszedł na mały skwer przed drukarnią uniwersytecką. Na prawo biegła stara szeroka ulica, przy której znajdowało się jego mieszkanie. Już postawił nogę na kamiennej jezdni, by dostać się na