Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/19

Ta strona została skorygowana.

nął klucz do wąskiego otworu ręką nerwową może, ale nie drżącą. Gdy odkręcił światło i zasunął story, a potem przez długi czas chodził po pokoju w stanie wysokiego podniecenia, nie przyszło mu wcale na myśl, że za każdym razem, gdy cień jego padał na firankę, z drugiej strony ulicy dwoje bystrych oczu badało postać jego widma, charakter jego ruchów, i wyciągało z tego wnioski. To jednak było faktem. Gdy wkońcu światło zgasło, sierżant Pike, policjant, który zpoczątku śledził profesora Thurstona przez ciekawość, a potem z powodu podnieconego instynktu detektywa, podszedł do najbliższej lampy ulicznej i spojrzał na zegarek. Było dwadzieścia trzy minuty na czwartą.
Następnego dnia profesor Thurston spóźnił się na śniadanie. Pani Dorota Richards, starsza niewiasta, która prowadziła gospodarstwo młodzieńca, była wdową po urzędniku uniwersyteckim. Od wielu lat osładzała swoją samotność i podpierała walącą się fortunę, biorąc na pensjonat szereg wdowców lub kawalerów-profesorów. Matkowała swym stołownikom i dzieliła przygnębienie starszych i napuszoność młodszych. Dla Henryka Thurstona była czemś w rodzaju starej ciotki, pobłażając jego kaprysom i wdzierając się z zarozumiałą pewnością siebie w jego sprawy osobiste.
Tego właśnie rana, gdy ujęła srebrne szczypczyki i wybierała dokładnie kawałki cukru do kawy w ilości, odpowiedniej do smaku profesora, a potem wlewała śmietankę na lśniące sześcianki, — kiwnęła nagle z powątpiewaniem głową, co skrzywiło nieco fjoletowe