Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/20

Ta strona została skorygowana.

wstążki jej porannego czepka. Potem rzuciła poprzez stół przenikliwe spojrzenie przez oprawne w złoto okulary i zauważyła:
— Zeszłej nocy pan wrócił późno, panie profesorze, ja sama nie spałam jeszcze, ani wtedy, ani potem — i miałam nadzieję, że podniecenie, które zmuszało pana do spaceru po pokoju, było przyjemnego rodzaju!
— Bezwzględnie, moja droga pani Richards, rzeczywiście, to było istotnie błogie podniecenie. Radbym wyjawić tę tajemnicę, ale, doprawdy, nie śmiem jeszcze mówić o tem głośno — mogę jednak szepnąć o tem słówko, — dodał po chwili, przeszedł dokoła stołu i szepnął jej coś na ucho. — Czy pani dziwi się teraz, że chodziłem po pokoju? — zapytał, gdy powrócił na swoje miejsce i patrzył na nią poprzez stół, z oczyma błyszczącemi i zarumienionemi policzkami.
— Ani troszkę, odparła pani Richards, podnosząc imbryczek i lejąc smakowity brunatny płyn na śmietankę i cukier, podczas gdy rumieniec towarzyszył uśmiechowi na jej delikatnej starej twarzy. — Byłam pewna, że odczułam uniesienie szczęścia w pańskich krokach, ledwo mogłam doczekać rana, by panu powinszować.
— Dziękuję pani, rzekł profesor, biorąc swoją filiżankę kawy.
— A co więcej, ciągnęła pani Richards, grożąc profesorowi swym tłustym palcem wskazującym, ja sądzę, że mogę odgadnąć...
Co pani Richards odgadła, nie będzie nigdy wia-