Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/33

Ta strona została skorygowana.

Końcowy ustęp tej mowy stał się tematem artykułów wstępnych najbliższego wydania wszystkich pism w całym kraju. Na łamach „Wolnej Kopji“ i „Północnego Kontynentu“ odbyły się potężne turnieje między zwolennikami romantycznej i realistycznej szkoły w sprawie prawdomówności powieściopisarza.
Sędzia postawił pytania. Przysięgli oddalili się, kilka godzin minęło, lecz wniosku nie uchwalono jeszcze. Przewodniczący ławy przysięgłych zapytał raz i drugi o instrukcje, których sędzia mu udzielił, dodając do ostatniej wskazówkę, że mniejszość powinna wziąć pod uwagę nietylko dowody, lecz i opinję większości — punkt, który, o ile sobie przypominam, wywołał mnóstwo rozbieżnych komentarzy przy rozbiorach prawniczych tej sprawy.
Powoli zegar odmierzał minuty milczącego oczekiwania. Światło późnego popołudnia zamierało — ale nikt nie opuścił zapełnionej sali sądowej. Niepewność stawała się już niedozniesienia, gdy wreszcie przysięgli wrócili na salę, a przewodniczący ogłosił werdykt:
„Winien!“
Miss Everett widocznie nie była przygotowana na to. Spojrzała na twarz swego ojca z wyrazem zapytania i zdumionego niedowierzania, lecz przeczytawszy w niej całą straszliwą prawdę, zwróciła się do węźnia i cała dusza jej wyszła w okrzyku, „Henryku!“
I z powrotem przez drżącą ciszę zapełnionej tłumem sali sądowej przyszła mocna odpowiedź, „Moja kochana!“