Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/37

Ta strona została skorygowana.

bie natychmiast, że to było właśnie w kierunku pomnika Banvarda, i zdawało mi się, że przypominam sobie również jakby podświadomie głuchy dźwięk uderzenia. Czyżby to było możliwe? — czy ognisty meteoryt spadł na profesora Browne'a?
Kiedy tłumy się rozpierzchły, udałem się na miejsce zbrodni. Gdy czyniłem poszukiwania na ziemi dookoła, dłubiąc laską pod rododendronami, stary ogrodnik, wznoszący między niemi ochronę zimową z sosnowych igieł, odezwał się do mnie: — Czy pan jest profesor od kamieni? — o, tu jest taki jeden cudaczny. — I wskazał mi go palcem.
Nie miałem potrzeby szukać dalej, i zawinąwszy zaokrąglony kamień w chusteczkę, pospieszyłem do domu. W gabinecie moim odwinąłem aerolit i stanąłem zdumiony — nie zpowodu zmieszanej masy granitu i żelaza ze stopioną powierzchnią, lecz że coś się do niego przyczepiło — wystrzępiony kawałek substancji, podobnej do skóry, z kilkoma przypalonemi włosami — koloru tego samego, co włosy zmarłego profesora.
Wiedziałem, że trzymam w ręku tajemnicę morderstwa. Ten namacalny dowód prawdy moich słów składam obecnie w ręce obrony. Jestem pewny, że ten kamień meteoryczny będzie przystawał dokładniej do strzaskanej skroni, niż kolba rewolweru. Jestem pewny, że badanie mikroskopijne przyczepionych włosów ustali ich tożsamość z włosami na głowie zmarłego. Sądzę, że wykaże ono przypalone włosy nad strzaskaną skronią. —