Otrzeźwiałyśmy zupełnie. Nie spodziewałyśmy się znaleść skarbu tak prędko, a jednak oto byłyśmy już na progu odkrycia. Zpoczątku miałyśmy zamiar przywołać matkę, aby podzieliła z nami radość odnalezienia skarbu; potem jednak uradziłyśmy, że będzie o wiele przyjemniej zrobić jej niespodziankę, postawiwszy skrzynkę na stole przy śniadaniu. Jak myśmy pracowały! Wyjęłyśmy szuflady, mierzyłyśmy działki, badałyśmy rogi i zaglądałyśmy we wszystkie wgłębienia. Zęby nasze szczękały z zimna; głowy bolały nas ze zdenerwowania. O świcie wpełzłyśmy z powrotem do naszych łóżek z humorami niżej zera.
Następnego wieczora przy obiedzie znów odkryłyśmy znak na rzeźbionych nogach starego czarnego stołu z orzechowego drzewa, przy którym siedziałyśmy. Później zauważyłyśmy, że ten sam znak powtarza się na krzesłach, półkach do książek, biurkach i komodach. Faktycznie, prawie każdy mebel w tym domu zdawał się być rzeźbiony podług tego samego wzoru. Badałyśmy uważnie każdy z kolei, aż doszłyśmy do przekonania, że w żadnym z nich nie mogła być ukryta żelazna skrzynka.
Wtedy zaatakowałyśmy ściany. Dwa pokoje były świeżo tapetowane, a rysunek na tapetach przedstawiał wijące się festony wina, skręcone w koła, jedno w drugiem. Zbadałyśmy całe te ściany po calu, naprzód młotkiem, aby odkryć w nich puste miejsca, a potem przy pomocy lupy, aby odnaleść niewidoczne rysy.
Potem przyszła kolej na dywany, z których nie-
Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/83
Ta strona została przepisana.