dzieci... Abyście wiedzieli do kogo przyszedł, komu błogosławił, powtórzę wam słowa jego.
I wstał ze łzami w oczach, a podniósłszy się z kamienia na którym siedział, jął mówić poważnie: [1]
— Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest koólestwo[2] niebieskie.
Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię.
Błogosławieni którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają.
Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni nazwani będą synami Bożemi.
Błogosławieni którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem ich jest królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą i prześladować was będą, i mówić wszystko złe przeciwko wam, kłamiąc dla mnie....
A gdy mówił, z po za nich powstało słońce i podniosło się nad wzgórza, a blask jego oblał zie-