Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Capreä i Roma Tom II.djvu/149

Ta strona została uwierzytelniona.

rzy w takt śpiewu uderzają wody i wypływają w arenę uganiając się za sobą.
Tę czarodziejską zmianę znów wrzawliwe powitały oklaski, znowu wstrząsł się Cyrk cały, a statki jak wozy obiegają w koło, spotykają się, walczą, uderzeniem wioseł odpychają, siłą wioseł zbliżają znowu...
Nareszcie Edylowie dali znak zamknięcia igrzysk. Cezar znużony potrzebuje spoczynku i wytchnienia, niebo się wyjaśniło wieczorne... tłum niech do domów powraca.
Jeszcze jeden okrzyk na cześć Boga-Cezara i sto tysięcy piersi wydały go jak jedna, a po chwili opróżniają się ławy i całe to zbiorowisko rozpierzcha się po ulicach Rzymu, po popinach, termach, tabernach i ganeach. Cicha noc księżycowa przyświeca opustoszałemu Cyrkowi... Neron pozostał tu sam ze swemi, arenę obrawszy sobie na coenaculum dzisiejsze...